Na filmie powyżej maluję roślinną winietę do zbioru baśni spod Babiej Góry, które napisała Katarzyna Ceklarz.
Ponad sto lat temu Stanisław Wyspiański wędrował wzdłuż rzeki Rudawy, która teraz wpada do Wisły koło klasztoru Norbertanek w Krakowie, a wtedy rozlewała się szeroko, nawadniając łąki, na których pasły się stada krów. Dzięki krowom na łąkach rosło mnóstwo ziół i kwiatów, a dzięki tym ziołom i kwiatom krowy dawały zdrowe i pachnące mleko.
Moje upodobanie do roślin przyniosło mi już wiele artystycznej radości. Najpierw tworzyłam kalendarze z polskimi roślinami chronionymi, potem wystawiennicze plansze dla japońskiej firmy, wreszcie przygotowałam wystawę w Galerii Weiss Nowina Konopka z roślinnymi akwarelami pokazanymi powyżej.
Wszędzie kwiaty... im skromniejsze, tym łatwiej je przetworzyć w piękny wzór, jak choćby najsłynniejszy roślinny motyw:
grecki liść akantu, wieńczący kolumny od dwóch i pół tysiąca lat!
Sonia, która ma 10 lat, ma wakacyjne szkolne zadanie, by prowadzić zielnik.
Mogłaby wklejać po prostu do zeszytu zasuszone liście i kwiaty, ale chce je namalować, i słusznie; trudno lepiej poznać roślinę, niż kiedy chce się ją porządnie odtworzyć. Oto jej prace:
ZADANIE: Czy rysowaliście kiedyś kolorowe szlaczki pod lekcją w zeszycie? Kiedy ja uczyłam się w szkole, były bardzo lubiane, każdy wykorzystywał wolne miejsce na końcu strony, i zdobił je rzędem kwiatuszków lub geometrycznych kształtów. Znajdźcie jakiś skromny kwiatek lub gałązkę ziół, najpierw ją dokładnie narysujcie, a potem na innej kartce zróbcie uproszczoną wersję, i powtórzcie kilkanaście razy rytmicznie obok siebie. Powstanie na pewno ciekawy wzór.
Zdjęcie pracy przyślijcie na adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., a ja zamieszczę i omówię.
Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego #kulturawsieci